[qmis]

Witam!
Postanowiłem poruszyć tu na forum problem, który nas -mnie i moją partnerkę- nurtuje. Może nawet bardziej mnie, bo to ja zaczynam szukać przyczyn, pomocy..
Może po kolei.
Jestem już dojżałym mężczyzną. Powiedzmy ćwierć wieku za mną Pewne doświadczenie też już posiadam.
Moja partnerka nie posiada doświadczenia żadnego. Co mnie cieszy :) Ale są też problemy na które napotykamy. Na początek powiem tak: nie posiada złych doświadczeń, nie ma złych wspomnień, sytuacji, prób molestowania itp itd. Nigdy nie zraziła się do nikogo w żaden sposób, nikt jej nie zranił bo ja jestem jej pierwszym facetem. Jest cudowną osobą, Kobietą. Zamierzamy resztę życia spędzić razem, planujemy ślub. Ale...
Właśnie to ale..
Trafiłem na ideał Kobiety, ale.. niestety nie poczuwa ona potrzeby bliskości fizycznej. Nie ma ochoty na seks, petting itp itd. Mi tego brakuje, jej wystarczy tylko przytulanie.
Ja rozumiem takie sytuacje przejściowo, ale gdy zaczyna to być na dłuższą metę, to trochę dziwne..
Rozmawiamy o tym, dogadujemy się świetnie, nie kłócimy się itp. - w celu wyjaśnienia.
Poza tym boi się, wstydzi, krępuje iść do ginekologa - jeszcze nie była. Poza tym jeśli zaczniemy współżyć to na pewno z tabletkami. A wtedy libido jeszcze bardziej się obniży. Bedzie ujemne?
Problem w tym, że nawet kilka miesięcy temu, gdy udawało mi się Ją jakoś namówić na rozrabianie, to nie mam możliwości doprowadzić jej do orgazmu. Po prostu dla Niej to nie jest przyjemne. Nic nie odczuwa. Potrafię przez 1,5 godziny pieścić ją po francusku, a i tak nic to nei daje. Tzn. daje zmęczenie i frustrację :/ Ani paluszkami, ani języczkiem po prostu nic. Pieszczoty piersi też nic nie dają. To tak jak bym gładził, masował, pieścił rękę, czy co kolwiek innego :( Smutne to, gdyż ja nie wyobrażam sobie życia bez erotyki, bez bliskości fizycznej, bez sexu. Ona niestety nie musiała by tego mieć wcale... Tylko przytulić się, porozmawiać..
W ciągu 2 lat spędzonych razem udało mi się może doprowadzić ją do 30 orgazmów... I to tylko gdy oglądała film porno... :( I to pierwszy raz, bo za drugim już się na tym samym filmie nie udawało..
Martwię się, nie wiem czym to spowodowane.. Czy to coś z hormonami? Czy można to leczyć?
Dziewczyna nawet nie ma ochoty już próbować, bo.. męczy ją to. A poza tym nie ma chęci na fizyczną bliskość. Czy to petting czy francuska miłość. Zresztą bo godzinie czy półtora, to dla mnie też francuska miłość nie jest przyjemna bo... przecież szyja mi odpadnie
Nawet gdy coś zaaranżuje, i dojdzie do pieszczot, gdy ja finiszuje, to wiem że niestety robi to dla mnie, żeby mi było dobrze... Choć wiem, że Ona też uwielbia gdy ja mam orgazmy.. Chcielibyśmy niestety mieć je oboje..
A jak to zrobić, jak u Niej brak jakiejkolwiek ochoty na cokolwiek..
Proszę o rady, porady, co kolwiek.. Co może być przyczyną, czy psychika czy fizyczność..
Szukam odpowiedzi...
Poza tym jak namówić Ją na wizytę u ginekologa? :lol: Ona ma niewiele mniej latek ode mnie
Czy takie zachowanie to może być cecha wrodzona? Brak popędu? Ale chęć bliskości niefizycznej jest... Co robić?
Ps.
Przepraszam za nieskładność, ale dziś mam problemy ze składaniem zdań - za długo w pracy siedziałem Przed kompem..

Aha, oboje pracujemy, studiujemy, ale nie mamy stresujących sytuacji. Pracujemy już od prawie roku, więc to nie może być przyczyną. Wprawdzie praca męczy, ale i tak powinno się zawsze trochę czasu wygospodarować na tą magiczną bliskość....

[Kocica]

1. Przeszukaj forum, znajdziesz tam nie jeden wątek o podobnym temacie.
2. Twoja partnerka powinna jak najszybciej iść do ginekologa. W tym wieku powinna mieć już za sobą kilkanaście wizyt (co najmniej raz na pół roku). Jeśli w przyszłości chce używać tabletek, to przydałoby się by wcześniej "zaprzyjaźniła się" z tym lekarzem.
3. Jej zachowanie na pewno nie jest wrodzone (tak jak piszesz), ale może się okazać, że coś działo się w dzieciństwie co może mieć wpływ na jej teraźniejsze pożycie.
4. Musisz pamiętać o tym, że ona dopiero wkracza w życie seksualne i może potrzebuje więcej czasu, by odkryć co sprawia jej przyjemność. Nie chodzi tu o czas stosunku.
5. Wizyta u psychologa też by się przydała, ale wpierw zaciągnij ją do ginekologa (dla kobiety jest to najważniejszy lekarz).
_________________
www.seksuologia.org.pl

[qmis]

Hej!
Dzięki za tak szybką odp.
Forum przeczytałem już od deski do deski - dlatego starałem się tyle wyjaśnić. W dzieciństwie nic się nie wydarzyło - rozmawialiśmy o tym. Jedyną rzeczą jaka mi się nasuwa to słaby kontakt z tatą, ale teraz to nadrabia A ja nie chciałbym być opiekunem, przyszywanym JEJ Ojcem. Poza tym, to co mi się teraz przypomniało, to nigdy nie chciała mieć dzieci, teraz troszkę zmienia zdanie po moich opowiadaniach itp itd, ale za nic w świecie nie może sobie wyobrazić porodu - przeraża ją to, poza tym jest wrażliwa na ból i jeśli poród - to jak twierdzi tylko przez cesarkę. To taka mała dorosła dziewczynka.... Ale Kochana :lol:
Do ginekologa nie udaje mi się jej przekonać.

A jeszcze jedno pytanie czy można być od urodzenia aseksualnym? Cyz coś takiego?

[Kocica]

Nie spotkałam się jeszcze z taką sytuacją, by ktoś był tzw. AS-em od urodzenia. Najczęściej są to osoby, które późno dorastają w tych sprawach.
Z tego co piszesz Twoja partnerka nie jest jeszcze gotowa na dzieci, za bardzo się boi. Może Ona po prostu nie jest jeszcze gotowa do współżycia. Zróbcie "małą" przerwę i przy kolejnym razie daj jej działać.
Ginekolog obowiązkowy
_________________
www.seksuologia.org.pl

[qmis]

wiesz Kiciu tu nie chodzi tylko o sam seks, ja bez tego jeszcze wytrzymam, ale brak jakiejkolwiek ochoty na zblizenia...

No i ten brak czucia ?Nic jej nie sprawia przyjemnosci. A o orgazmy tak jak pisałem prawie ni ma szans :(

[Kocica]

Spróbuj wprowadzić do waszego życia trochę więcej romantyzmu. Odstawcie sprawy seksu na bok, jakieś kwiaty, prezenty, wspólna romantyczna kolacja. Dużo rozmawiajcie o waszej przyszłości. Brak mi już pomysłów.
_________________
www.seksuologia.org.pl

[qmis]

Ale niestety tak jest. Ja jestem romantykiem :) Kwiaty, deserki, obiadki. Wypady wieczorami do kawiarni, spacery w blasku księżyca. To wszystko jest.
Aha, nie dopisałem też że razem mieszkamy.
No i nie zmierzam do seksu. Chodzi mi o ten brak ochoty na cokolwiek. Na pieszczoty itp.
No i wciąż jest zmęczona
Ale zastanawiam się od czego. Oboje mamy pracę biurową, więc nie jest ona męcząca. Obowiązków domowych też nie mamy. Nie wiem co może być przyczyną i tego.
Pozdrawiam.

[joasia]

Wciąz jest zmęczona?
Może w takim razie choruje na coś?
Powinna zgłosić sie do lekarza.
_________________
Joasia
----------------------------
www.znanylekarz.pl

[borowik]

[Lekarz seksuolog Szczecin]

Tu nie tylko morfologia - chociaż ona na pierwszym miejscu, ale komplet badań. Przecież to może być wszystko - od anemii począwszy, do innych zaburzeń tarczycy, przysadki, czy
innych narządów.
Mam nadzieję, że teraz już poradzisz sobie z namówieniem swojej kobiety na kompleksowe badania i wizytę u internisty i ginekologa.
A jak wszystko okaże sie dobrze, to do seksuologa zapraszam.
Pozdrawiam
_________________
www.seksuolog.szczecin.pl
www.seksuologia.org.pl

[qmis]

Witam!
Ja czuję się już na prawdę nastraszony, ale jak mogę Ją przekonać? Do wizyty u lekarza, do badań. Jest Osóbką, która nie cierpi wizyt u lekarzy, boi się badań. Na widok krwi mdleje, jest jej słabo. Na samą myśl o bólu zaczyna Ją wszystko boleć (np. jak sobie pomyśli o rodzeniu, albo pobieraniu krwi).
Martwię się o Nią, tym bardziej, że wg mnie jest aż za bardzo szczupła, taka drobniutka dziewczynka. Fakt nie jemy typowych obiadków tj. ziemniaki, mięso, surówka, sosy, raczej zdrowo np sałatki, surówki, zupy warzywne (na wodzie ) Czasami pierś z kurczaka z surówką. Kolacji też nie jemy. Jedyne co to dość często jemy słodycze :))
Ps.
Do tego co pisałem wcześniej to czuję się troszkę takim Jej tatuśkiem, a nie mężczyzną.
Dziękuję za wszelkie informacje, które uzyskuję TU na Forum.
Pozdrawiam.

[Kocica]

Dziewczyna powinna po raz pierwszy udać się do ginekologa zaraz po pierwszej miesiączce. Nawet jeśli nic jej nie dolega (wg dziewczyny) powinno się raz na pół roku poddać badaniu ginekologicznemu. Niektóre schorzenia narządów kobiecych nie dają odczuwalnych objawów, jednak nie leczone mogą spowodować poważne konsekwencje.
Wiele osób unika lekarzy, mało kto lubi do nich chodzić. Jednak jeśli pojawia się jakiś problem zdrowotny, to należałoby jak najszybciej zareagować, by potem "nie płakać" nad swoim losem...
_________________
www.seksuologia.org.pl

[biała_herbata]

Koniecznie do ginekologa i to jak najszybciej!

A jeżeli jest taką słabiutką Osóbką, to może musisz ją poprostu wziąć za rękę i zaprowadzić do lekarza. Rozumiem, ze nie chcesz naciskać, ale ja wiem ze sama tez bałam się pierwszej wizyty... Mój chłopak wziął mnie właśnie za rękę i zaprowadził pod same drzwi gabinetu ginekologa. U boku ukochanego to jednak wszystko przychodzi łatwiej... Poszukaj na forum lekarza tu polecanego, a może któregoś z samych Moderatorów - jeśli mieszkasz w ich "rejonach" Jak nie to pytaj,na pewno kogoś Ci wskazą.

co do reszty badań, to możesz powiedzieć, że należy robić raz do roku określone badania - np krwi, a że dawno się nei badaliście to pojdziecie razem. Ty zrobisz też przy okazji badania, no i przede wszystkim będą znane jej wyniki. Zaczniecie od tych podstawowych i zawsze to już może coś wyjaśni.

Bardzo ją kochasz i bardzo się martwisz. Ale czasem na kobietę trzeba trochę wpłynąć siłą persfazji... Poprostu bądz mądrzejszy i zaprowadz ją na badania. przynajmniej w moim przypadku - pomoglo.

[biała_herbata]

Przyszło mi do głowy jeszcze, że czasem to wina wychowania - w wielu polskich domach babcie, ciotki itd. potrafiły skutecznie wystraszyć młode dziewczyny przed badaniami wszelkiej maści, ale ginekologicznymi szczególnie. Może dlatego się tak boi?

Rozmawiaj z nią jak najwięcej. I to aż do skutku!
A jak rozmowa nie pomoże, to tak jak pisałam wyżej. Możemusisz wziąć sprawy w swoje ręcę i zadziałac. Wkońcu lepiej zadziałać niż siedzieć obok i się zamartwiać... A czlowiek zawsze sie bardziej martwi, gdy nie zna rzeczywistosci.

trzymaj się i nie poddawaj sięw tej kwestii.

[seksuologia.org.pl]

Gdy mężczyzna w związku "ustawia się" w roli ojca a nie partnera to jego kobieta nie musi być dorosłą osobą. Nie musi brać odpowiedzialności za swoje zdrowie, postępowanie. Może sobie bezkarnie grymasić, narzekać bo dobrze wie, że jej partner jej wybaczy, zrozumie, pogłaszcze. Nie wspomnę już o tym, że erotyka zaczyna być tutaj zbędna. Kobieta a raczej mała dziewczynka nie potrzebuje od "tatusia" seksu a raczej opieki, ciepla, przytulenia.
Jeśli partnerowi odpowiada taka rola ojca (vide: bez seksu) to dobrze. Gorzej , gdy "zachciewa" mu się seksu w takim związku; zaczynają się kłopoty w relacji.

alina hk