[mampytanie2]

Mój członek jest lekko zakrzywiony w lewo. Odchylenie na oko jest o 30 stopni od linii prostej. W momencie wzwodu ręka da się go wyprostować bez wrażenia jakiegoś silnego bólu ( wiadomo jest twardy i jakąś tam siłę nacisku czuć ).
Jak się puści rękę, to członek wraca do pozycji wyjściowej. Nie współżyłem jeszcze, gdyż ze względów religijnych wraz z moją narzeczoną chcielibyśmy poczekać do ślubu.

Jakie jest ryzyko, że po ślubie współżycie może się okazać niemożliwe ze względu na to skrzywienie ?
można jakoś, określić ilościowo takie prawdopodobieństwo ?

Czy dopasowanie między współmałżonkami, to na pewno tylko kwestia techniki, pragnienia sprawienia przyjemności partnerowi i cierpliwości w łóżku?

Jeśli okazałoby się, że dopasowanie można sprawdzić tylko rozpoczynając współżycie, to bylibyśmy skłonni się zdecydować na to przed ślubem.
Wszak to decyzja na całe życie !

Pozdrawiam.

[zielony_groszek]

Spokojnie, skrzywienie członka, to bardzo częsta sprawa i nie można tego nazywać problemem czy schorzeniem, a nawet odchyleniem od normy.
To po prostu typ urody.
Nie powinno to w żaden sposób utrudniać współżycia. Narządy (żeńskie jak i męskie) mogą się w pełni do siebie dostosować.
Temat dopasowania, to już temat na dłuższą rozprawę.
Opinii w tym temacie może być tyle ilu jest tu forumowiczów.
Rozpoczęcie współżycia w celu sprawdzenia się - cóż, tutaj też każdy może myśleć inaczej. Jedno jest pewne: musi, to być w pełni Wasza, świadoma decyzja, nienarzucona przez nikogo.
_________________
www.seksuologia.org.pl

[Kocica]

[Lekarz seksuolog Szczecin]

Ale z drugiej strony małżeństwo bez udanego seksu , to licho.

Decyzja należy wyłącznie do Was obojga.

Pozdrawiam.

.
_________________
www.seksuolog.szczecin.pl
www.seksuologia.org.pl

[mampytanie2]

Dziękuję za szybką odpowiedź.

"małżeństwo bez udanego seksu, to licho"

Właśnie ! Zgadzam się z tym ! Myślę, że małżeństwo, które ze sobą nie sypia to patologia.
Zresztą Kościół mówi, to samo.

Oczywiście, że nie żądam od Państwa, abyście podjęli za nas decyzję. Myślałem, że moje pytanie jest bardzo jasno postawione. Dlatego też zapytam jeszcze raz, bo nikt konkretnie niestety nie odpowiedział.

Jakie jest ryzyko, że po ślubie współżycie może się okazać niemożliwe lub nieudane ze względu na to skrzywienie lub inne czynniki ?

Czy można jakoś określić ilościowo takie prawdopodobieństwo ?

Czy dopasowanie miedzy współmałżonkami, to na pewno tylko kwestia techniki, pragnienia sprawienia przyjemności partnerowi i cierpliwości w łóżku ?

Proszę o odpowiedź i z góry dziękuję.

Pozdrawiam serdecznie.

.

[Kocica]

[gloria]

Moim zdaniem nie ma żadnej gwarancji, czy po ślubie współżycie będzie udane.
I to nie ma związku z krzywym czy prostym członkiem.
Nie wiem też czy po operacji nie będzie gorzej, bo jeśli nie ma potrzeby wykonywać operacji to po co ruszać zdrowy narząd ? To raczej sprawa nastawienia psychicznego.

Mój mąż też ma przekrzywionego członka i uważam, to za zaletę. Prosty członek nie znaczy, że lepszy.

Dziś nawet wibratory są krzywe .
_________________
---------------------------
www.bez.stresu.pl